☀ PROMYCZEK ☀
,,Przeżywajcie każdy dzień, jakby był Waszym ostatnim. (...) Bądźcie spontaniczni. Życie ma zbyt wiele reguł, schematów i wymagań. Zmieńcie plany, by zrobić miejsce na zabawę.''
Stąpająca twardo po ziemi Kate Sedgwick wyjeżdża z San Diego by
studiować w Grant w Minnesocie. Mimo iż życie dziewczyny nie było
kolorowe, z wysoko podniesioną głową dumnie spogląda na każdy kolejno
ofiarowany jej dzień. Tam poznaje Kellera Banksa - chłopaka, który
również nie pozostaje wolny od wszelkich tajemnic. Oboje wówczas nie
zdają sobie jeszcze sprawy, z jakimi problemami przyjdzie im się
zmierzyć.
O ,,Promyczku'' już od dawna słyszałam wiele dobrego. W zasadzie nie
natknęłam się na żadną opinię bądź recenzję, gdzie czytelnik wystawił
jej ocenę niższą niż 8/10. Zatem, gdy niedawno trafiła na moją półkę,
nie mogłam się doczekać, aż poznam w końcu historię chwalonej przez
wszystkich Kate Sedgwick. Czy była to lektura, która rzeczywiście
zasługuje na tak ogromne uznanie?
Poczynając już od pierwszych słów, książka rozpoczyna się obiecująco.
Z wejścia pomyślałam sobie, że będzie to coś wyjątkowego. Może
to swojego rodzaju przeczucie, a może po prostu jej klimat da się wyczuć
już na starcie. Również samej Kate wprost nie da się nie pokochać.
Dziewczyna nie została tutaj w żadnej sposób wyidealizowana przez
autorkę, ale jej chęć czynienia dobra, przekazywania swojego ciepła i
pozytywnej energii innym, była wręcz zaraźliwa. Jestem niemalże pewna,
że jeszcze w żadnej książce nie spotkałam się z tak świetnie wykreowaną
żeńską postacią. Dalej mamy Gusa - najlepszego przyjaciela Katherine
oraz Kellera, którego kobieta poznaje jako jednego z pracowników
pobliskiej kawiarni. Obaj mężczyźni również zostali ukazani według mnie w
bardzo neutralnym świetle. Mimo pewnych wad każdy z nich wnosi do całej
historii dużą część siebie samego, o której czytamy uważnie śledząc
dalszy tekst.
,,Nie osądzajcie się nawzajem. Każdy ma coś na sumieniu. Pilnujcie tylko swoich spraw i nie wtykajcie nosa w cudze, no chyba że zostaliście zaproszeni. A kiedy to się stanie, pomagajcie zamiast osądzać.''
Chciałam zwrócić szczególną uwagę na fakt, iż Kim Holden poruszyła w
,,Promyczku'' wiele bardzo ważnych tematów, które nie będąc głównym
motywem książki, jednocześnie odbijają swoje przesłanie w naszej
podświadomości przez cały okres jej czytania. Mamy tutaj nawiązania do
homoseksualizmu czy problemów psychicznych, które skutkują agresją i
przemocą wobec własnych dzieci; stykamy się z chorobą Downa oraz
bulimią; przechodzimy przez niemal wszystkie lżejsze i cięższe etapy
życia społecznego, spotykając się z nietolerancją, egoizmem, a także
utratą bliskich osób. Zachowanie Kate opiera się w dużej mierze na
psychologii, jakiej używa podczas przeprowadzania rozmów z ludźmi.
Ciągle zaskakuje nas czymś nowym, napełniając czytelnika podziwem dla
jej wytrwałości i cierpliwości okazywanej wszystkim wokół.
,,Życie dla nikogo nie jest łatwe. Wszyscy musimy walczyć, by wycisnąć dobro z czasu, który nam ofiarowano.''
,,Promyczek'' momentalnie obdarowuje nas chęcią wzięcia życia w swoje ręce
i czerpania z niego jak największymi garściami. Przypomina o tych
szczerze istotnych rzeczach oraz skupieniu się na najmniejszych
szczegółach, które zostają przez nas przeważnie pominięte w ferworze
codzienności. Dzięki tej książce zyskujemy motywację do czynienia dobra,
aby móc dzielić się nim z pozostałymi. W dosłownym tego słowa znaczeniu
sprawia, że chcemy być lepszymi ludźmi, chcemy podążać własną ścieżką,
nie żałując niczego po drodze. Chcemy kochać z głębi serca, czysto i
bezinteresownie oraz napotkać kiedyś to uczucie, patrząc w cudze oczy.
Trzeba przyznać, że jestem osobą wrażliwą, której udaje się wzruszyć
niemalże na każdej książce. Jednak bardzo rzadko zdarza się, by
jakakolwiek wycisnęła ze mnie łzy przez większą część jej czytania,
dając mi równocześnie tak wspaniałą lekcję życia. Z tego właśnie powodu
otrzymuje ona ode mnie maksymalną ocenę oraz podziękowania dla autorki,
której udało się stworzyć coś naprawdę prawdziwego i przez to do bólu
pięknego.
,,Masz przed sobą wspaniałe życie. Przeżyj je co do minuty. Zacznij już teraz.''
Ocena - 10/10
❤
❤
Sięgnę, sięgnę :) Wszędzie pełno tak wysokich ocen tej książki! <3
OdpowiedzUsuńZasłużyła sobie na to <3 Od siebie polecam z całego serducha :D
UsuńKolejna duszyczka wpędza mnie w poczucie winy, że jeszcze nie przeczytałam tej książki xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Jeszcze niedawno również tak się czułam :D Książka w każdym razie cudowna ^^
UsuńSłyszałam tak wiele dobrego o tej książce, a po twojej recenzji jeszcze bardziej mam ochotę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
http://absolutnamaniaczka.blogspot.com/
Cieszę się, że jeszcze bardziej Cię do niej przekonałam :D Zdecydowanie warta przeczytania! ♥
UsuńPiękna książka <3 Ja prawie wg nie płaczę przy czytaniu, jednak ostatnich 100 stron czytałam przez łzy ;)
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
Tych 100 ostatnich stron nie da się przeczytać bez płaczu, wyciskają łzy tonami! :) <3
UsuńA ja akurat dalabym takie 7.5/10 😅 Natomiast Gus ma u mnie 10/10 ❤️😃❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuń7,5/10 też bardzo dobra ocena! haha, ale tego Gusa to chyba muszę serio kupić, skoro wszyscy tak wychwalają :D ♥
UsuńCoś czuję, że moja ocena tej książki Ci się nie spodoba...
OdpowiedzUsuńChociaż jestem dopiero w początkach, może z biegiem historii zmienię o niej zdanie.
Pozdrawiam,
czytaniamania.blogspot.com
Być może, ale nawet jeśli nie to zawsze znajdą się osoby, które będą za i przeciw danemu tytułowi :D Czytaj i daj znać po końcówce jak wrażenia!
UsuńCiągle trafiam na tę książkę, ale jak dotąd nie miałam okazji jej przeczytać. Jak uporam się z moim stosikiem, to z pewnością pożyczę od koleżanki, bo jest szczęśliwą posiadaczką tego tytułu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dołącza do grona osób obserwujących Twojego bloga.
http://tamczytam.blogspot.com
Oo dobrze, że możesz pożyczyć ją od koleżanki :D
UsuńJestem pewna, że mniej lub bardziej, ale spodoba Ci się!
Miło mi i dziękuję za obserwację :*
Czytałam i bardzo, bardzo ją lubię <3 Jestem już też po "Gusie", który nieco mnie rozczarował, ale którego wciąż polecam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Gusa kupiłam kilka dni temu i obecnie czeka na swoją kolej, więc zobaczymy jak będzie w jego przypadku :D
UsuńPromyczek wydusił ze mnie lawinę łez! Muszę przyznać, że główna bohaterka znacznie działała mi na nerwy :)
OdpowiedzUsuńPamiętam, że na początku nie zgadzałam się z nią w kilku kwestiach, ale później ją pokochałam, więc to już najwidoczniej kwestia gustu :D Ale co do lawiny łez to zdecydowanie książka potrafi mocno wzruszyć!
UsuńJest bardzo bardzo mało osób w blogsferze, które jeszcze nie czytały tej książki. Niestety ja znajduje się w tym gronie. Już dawno kupiłabym ją, ale widziałam w bibliotece drugą część, a mianowicie "Gus", więc logiczne, że w końcu trafię na "Promyczka". Niestety nie mam pojęcia jak przetrwam to oczekiwanie. :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
czytamogladampisze.blogspot.com
Zauważyłam, że biblioteki mają tendencje do kupowania drugich części książek bez posiadania pierwszego tomu xd Mam nadzieję, że jak najszybciej przeczytasz Promyczka, bo jest naprawdę piękną książką!
Usuń