✨ MROCZNA MATERIA
,,Sądziłem, że doceniam każdą chwilę, ale siedząc tu na zimnie, pojąłem,
że uważałem wszystko za oczywiste. Jak mogłem inaczej? Dopóki wszystko
się nie wywróci, nie mamy pojęcia, co posiadamy, jak delikatnie i
doskonale wszystko jest ze sobą powiązane.''
"Jesteś w życiu szczęśliwy?" To ostatnie słowa, które słyszy Jason
Dessen, zanim zamaskowany porywacz pozbawia go przytomności. Gdy się
budzi, jest przywiązany do noszy i otaczają go ludzie w kombinezonach
zabezpieczających przed działaniem substancji niebezpiecznych. Uśmiecha
się do niego mężczyzna, którego Jason nigdy w życiu nie widział, który
zaczyna przemowę od słów: "Witaj z powrotem, Jasonie. Gratulacje". W
świecie, w którym się obudził, życie Jasona jest całkiem inne niż to,
które prowadził. Jego żona nie jest jego żoną. Jego syn nigdy nie
przyszedł na świat. A on sam nie jest tuzinkowym profesorem fizyki na
uniwersytecie, lecz fetowanym geniuszem, który osiągnął coś wielkiego.
Coś niemożliwego. Czy ten świat jest snem, czy snem był świat poprzedni?
Nawet jednak jeśli dom, który pamięta, jest prawdziwy, jak Jason ma
wrócić do rodziny, którą kocha? Odpowiedź na to pytanie pojawia się w
trakcie podróży dziwniejszej i bardziej przerażającej, niż jeszcze
niedawno byłby sobie w stanie wyobrazić - podróży, będącej walką z
przerażającym wrogiem, który wydaje się nie do pokonania, podróży, która
zmusi Jasona Dessena do zajrzenia w najgłębsze zakamarki własnej duszy.
Powyższy opis książki momentalnie przyciąga uwagę i zapowiada intrygującą historię, która chwalona przez autorów widocznych na okładce, gwarantuje niezwykłą powieść science fiction. Zatem jak to wszystko wygląda w praktyce?
Dla ułatwienia spróbujmy wyobrazić sobie prostą, ciągnącą się drogę
oznaczającą wędrówkę, jaką stanowi nasze życie. Każdy wyraźne zaznaczony
punkt tej ścieżki pojawia się w momencie, gdy stajemy przed
koniecznością podjęcia konkretnego wyboru. Obieramy jeden z możliwych
kursów i idziemy wzdłuż wyznaczonego szlaku, podczas gdy pozostałe,
nietknięte przez nas kierunki drogi nie znikają w magiczny sposób, ale
ciągle istnieją, pozostawiając wiszące nad naszymi głowami pytanie: ,,A
co by było, gdyby...?''. Z pewnością niejednokrotnie zastanawialiśmy
się, czy w przypadku podjęcia w przeszłości innej decyzji
znajdowalibyśmy się obecnie w lepszej sytuacji lub stalibyśmy się kimś
bardziej zadowolonym z siebie i swojego życia. Mimo to, nie posiadamy
mocy zajrzenia w ewentualne skutki naszych czynów. Co innego główny
bohater ,,Mrocznej Materii''.
Jason zostaje wprowadzony do alternatywnej rzeczywistości, gdzie przed
piętnastoma laty zamiast podjąć się razem ze swoją przyszłą żoną
wychowania nienarodzonego wówczas dziecka, wybiera poświęcenie się
nauce. Zmiana biegu wydarzeń powoduje odkrycie przez mężczyznę
skomplikowanego wynalazku opierającego się na fizyce kwantowej. Dzięki
niemu człowiek jest w stanie spojrzeć na własne życie z perspektywy
osoby, która w jednym z licznych momentów podjęcia jakichkolwiek decyzji
wybrała inaczej, kształtując nasze losy na wiele różnych sposobów.
,,Świadomość tego, że każda myśl, jaka pojawia się w naszej głowie,
każdy wybór, jaki podejmujemy, to odgałęzienie w nowy świat, jest
przerażająca.''
Zaczynając może od zalet książki - przede wszystkim czyta się ją w
naprawdę błyskawicznym tempie. Mimo niespełna 350 stron ,,Mroczna
Materia'' daje nam możliwość skończenia jej nawet w jeden dzień.
Tematyka choć nieoryginalna, gdyż obecnie możemy się spotkać z masą
przeróżnych produkcji filmowych czy utworów literackich opierających się
na identycznych motywach, wciąga równie mocno co konkurenci. Ja już
podczas czytania drugiego rozdziału domyśliłam się kilku dalszych
wydarzeń, które w tamtej chwili pozostawały jeszcze niepotwierdzone, ale
wyłączając tutaj wszelkie elementy zaskoczenia (co równocześnie
niekoniecznie oznacza, że w Waszym przypadku nie byłoby inaczej), każdy
następny rozdział potrafi zaciekawić, budząc w nas chęć szybkiego
zapoznania się z zakończeniem. Ponadto (to do czego przywiązuję sporą
wagę w tego typu powieściach) został zachowany główny przekaz
przejawiający się w niejednym fragmencie rozmyślań czy dialogów głównego
bohatera. Tym oto sposobem Jason powoli odpowiada sobie na zadane mu
początkowo pytanie, czy jest w życiu szczęśliwy, dając nam tym samym co
nieco do myślenia.
Tymczasem przechodząc do minusów książki, jest w niej kilka błędów
logicznych, które owszem mogą być uznawane za elementy fantasy i przy
których nie powinniśmy szukać głębszego sensu, jednak mamy tutaj do
czynienia z powieścią science-fiction/thrillerem, zatem muszą być
zachowane pewne zasady obowiązujące w normalnym świecie, a które autor
pominął, nie uzasadniając tego w żaden sposób. Pojawia się tutaj także
pewna postać odgrywająca w połowie książki znaczącą rolę i której wątek
po prostu w jednej chwili został urwany. Jest to strasznie rzucający się
w oczy brak i aż dziwię się, że nikt z czytających wersję książki przed
jej publikacją nie wytknął tego autorowi. I w końcu największa wada,
której wprost nie mogę przeboleć - zakończenie. Nie ma tutaj nic
wzruszającego, intrygującego, czegoś co pozwoliłoby dokonać nam
chociażby własnej interpretacji. Od tak napisana sobie końcówka, aby nie
przeciągać historii dalej i móc zapisać ostatnią kartkę. Jedno, wielkie
zmarnowanie potencjału tej książki oraz możliwości podniesienia jej
poziomu tymi kilkoma końcowymi akapitami.
Żeby nie opierać się w większej mierze na krytyce ani nie wyrobić Wam o
książce błędnego zdania, ,,Mroczna Materia'' jest dobrą pozycją, przy
której nie zmarnujecie swojego czasu, a w szczególności ani przez chwilę
nie będziecie się przy niej nudzić. Co więcej, wydanie książki jest w
niesamowicie ładnej oprawie, która skusi każdego wieloma superlatywami
rzucanymi pod jej adresem. Jednak do wszelkich zachwytów i komplementów
radziłabym podejść z małym dystansem, nie oczekując czegoś wyjątkowego.
Ja liczyłam na historię, która pochłonie mnie bez reszty i trochę się
przejechałam. A szkoda, bo z książki mogło wyjść coś zupełnie o wiele
lepszego.
Mimo wszystko ocena poniżej całkowicie zasłużona (choć liczyłam, że będę mogła wystawić co najmniej dziewiątkę).
,,Idziemy własnymi, sztywno wyznaczonymi drogami, tak bardzo jesteśmy
zagłębieni w koleinach, że przestajemy widzieć, kim naprawdę są ci,
których kochamy.''
Ocena - 7/10
❤
❤
Sama fabuła wydaje się interesująca, więc może w przyszłości znajdę czas na przeczytanie Mrocznej materii.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
http://absolutnamaniaczka.blogspot.com/
Książka sama w sobie jest mimo wszystko bardzo interesująca; w dodatku wielu osobom spodobała się jeszcze bardziej niż mnie, zatem jak najbardziej zachęcam do własnoręcznego sięgnięcia po nią :D
UsuńŚwietna recenzja :) dużo osób ją poleca, może będę miała okazję kiedyś po nią sięgnąć :) pozdrawiam Kochana :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu! <3
UsuńSięgnij i przeczytaj w przyszłości :D