♦ ,,Hopeless'' & ,,Losing Hope''
Powieści uwielbianej przez wielu Colleen Hoover.
Przepiękne wydanie.
Zaskakująca niemal na każdym kroku treść.
Pozostaje pytanie, jakiej historii konkretnie możemy się spodziewać po powyższych tytułach?
Dotychczas ucząca się w domu siedemnastoletnia Sky pozostaje nieco oddzielona od norm panujących obecnie wśród jej rówieśników. Jej matka, przeciwniczka wszelkich nowinek technologicznych, pozostawia córkę bez dostępu do telefonu komórkowego, Internetu czy telewizji. Mimo to, przyzwyczajona do takiego stanu rzeczy dziewczyna wiedzie spokojne życie. Wszystko jednak zmienia się, gdy Sky poznaje Deana Holdera - chłopaka pragnącego dowiedzieć się o niej jak najwięcej. Wkrótce okazuje się, że spotkanie tych dwojga nie było wcale przypadkowe, bowiem Holder wie o przeszłości Sky znacznie więcej niż ona sama....
Pierwszą rzeczą, jaka przyszła mi na myśl przy czytaniu ,,Hopeless'', była niemała radość z faktu, iż podświadomie czułam, że trafiłam na lekturę w sam raz dla siebie. Pani Hoover posiada wręcz hipnotyzujący styl pisania, który w przypadku przedstawiającej nam wydarzenia Sky pasuje jak ulał. Mamy tutaj typowe zestawienie - nastoletnia dziewczyna poznaje przystojnego choć tajemniczego chłopaka, którzy po pewnym czasie się w sobie zakochują. Jednak już na samym początku sytuację komplikują drobne szczegóły, mające w rzeczywistości o wiele większe znaczenie, niż nam się wtenczas wydaje. Mamy wrażenie, że nauka głównej bohaterki w domu czy dystrykcyjne podejście jej matki do modernizacji urządzeń, stanowi jedynie wzbogacenie jej historii czy wyróżnienie jej wśród wielu innych książek tego typu. W tym przypadku okazuje się, iż nic nie dzieje się, ani nie zostaje powiedziane bez powodu.
,,Wspomnienia bolą, zabijają od środka.
Mimo, że na zewnątrz wydajemy się normalni, nikt nie wie, co przeżywamy wewnątrz.
Nikt nie jest w stanie nam pomóc. Bo gdy tylko zostajemy sami, wszystko do nas wraca.
Niestety.''
Mimo, że na zewnątrz wydajemy się normalni, nikt nie wie, co przeżywamy wewnątrz.
Nikt nie jest w stanie nam pomóc. Bo gdy tylko zostajemy sami, wszystko do nas wraca.
Niestety.''
Bez wątpienia każda z dziewczyn da się uwieść urokowi Deana. 'Beznadziejny' chłopak jest mieszanką popularnego bad boya i mężczyzny o wrażliwej duszy, napiętnowanym trudnymi przejściami z przeszłości. Koncepcja jego tatuażu, który widzimy również na okładce, stanowiący tym samym tytuł powieści, jest naprawdę ciekawym pomysłem, zważywszy na to, iż jest to zestawienie dwóch imion. Jednak pomimo całej otoczki, która pozornie kręci się wokół rosnącego zainteresowania Sky Holderem i odwrotnie, książka skupia się w znacznym stopniu na pobocznych wątkach, łączących się pod koniec w spójną całość. Ciężko jest dokładnie określić, o jakie fragmenty chodzi, ponieważ prawdopodobnie każdy z nich byłby niemałym spoilerem.
Wydarzenia rozgrywające się w teraźniejszości uzupełniają sny Sky zawierające przebłyski zdarzeń z przeszłości, retrospekcje, w których widzimy ją i Deana w dzieciństwie. Klimat utworu buduje coraz bardziej narastające napięcie, które pęka w momentach, gdy dowiadujemy się o kolejnych brakujących elementach układanki. Całym sobą czujemy, gdy jedno z bohaterów płacze, śmieje się, przeżywa szok czy zostaje wytrącone z równowagi. Niekiedy ma się wrażenie, że znajdujemy się w centrum filmu puszczanego na ekranie naszego telewizora. Ciągłe zwroty akcji, przesyt ogromnej ilości emocji, które kłębią się między dialogami lub czysty tragizm sytuacji, zostawiają czytelnika w stanie otępienia, z którego ciężko jest się wyrwać po skończonej lekturze.
Powieść zachwyca, targa uczuciami, doprowadza do łez.
,,Czasem możesz wybierać tylko spośród samych złych opcji. Musisz zdecydować, która z nich jest najmniej zła.''
Co natomiast z ,,Losing Hope''?
Kontynuacja nie jest niczym innym, jak przedstawieniem tych samych wydarzeń, lecz tym razem z punktu widzenia Holdera. Colleen Hoover nie zamierza zanudzać czytelnika powtarzaniem dokładnie tej samej wersji historii, zatem ukazuje nieznane nam dotąd momenty z życia Deana, bardzo ważne przemyślenia bohatera czy dodatkowe informacje uzupełniające nasz pogląd na dane postacie czy sytuacje. Zazwyczaj takie pozycje okazują się totalnie niepotrzebne lub w każdym razie nie dorównują poziomem właściwej części cyklu. W tym przypadku ,,Losing Hope'' jest tak samo intrygujące jak ,,Hopeless'', dotrzymując kroku pierwowzorowi i nie zostając w tyle.
Podsumowując, choć książek Hoover nie da się opisać bardziej szczegółowo, odbijają się one na człowieku, pozostawiając po sobie uczucie wyobcowania, zagubienia, a równocześnie zachwytu nad poznaną historią. Autorka gra na uczuciach i doskonale zdaje sobie sprawę, z najsłabszych punktów czytelnika. Według mnie, dla tych którzy nie mieli przyjemności zapoznać się z powyższymi tytułami, nie ma co czekać. Nie powinniście się zawieść.
Ocena - 9/10
❤
Obie książki czytałam i mam takie samo zdanie na ich temat jak Ty❤
OdpowiedzUsuńHoover jak nikt inny potrafi wzruszyć, zaszokować i zauroczyć czytelnika. Polecam Ci również inne powieści tej autorki :)
P.s bardzo przyjemny blog, będę zaglądać tu częściej.
Bardzo dziękuję! <3
UsuńZ innych książek Colleen Hoover czytałam jeszcze ,,Ugly Love'', a za pozostałe tytuły z pewnością wezmę się w przyszłości :)
Pozdrawiam gorąco! ^^
Przeczytałam tylko Hopeless, ale po przeczytaniu twojej recenzji wezmę się za kontynuację, mimo że czytałam Hopeless już dawno. :) Ciekawie tu u Ciebie!! :*
OdpowiedzUsuńPolecam, nie zawiedziesz się! Ja Losing Hope czytałam od razu po Hopeless i nie była to powtórka z historii, a jej uzupełnienie, podczas którego czułam się dokładnie tak samo jak przy pierwszej z książek :D I dziękuję ślicznie za miłe słowa! <3
Usuń