Tytuł: ,,Replika''
Autor: Lauren Oliver
Wydawnictwo: Moondrive, Otwarte
Data wydania: 5 lipca 2017 r.
Gemma ma kompleksy. Od zawsze była chorowita i dużo czasu spędzała w
szpitalach – nosi po nich pamiątkę w postaci blizny w okolicy serca. W
szkole koleżanki jej dokuczają, chłopaki z klasy nie interesują się nią i
nie ma przyjaciół. Rodzice chcąc wynagrodzić córce trudne dzieciństwo,
trzymają ją pod kloszem, ale to nie wpływa dobrze na Gemmę. Gdy pojawia
się okazja wyjazdu na wycieczkę na Florydę, dziewczyna postanawia wyrwać
się ze swojej miejscowości i na chwilę zapomnieć o swoich troskach.
Niestety, w ostatniej chwili rodzice zakazują jej wyjazdu. Gemma
podsłuchuje ich rozmowę i dowiaduje się, że ma to związek z tajemniczą
kliniką w Heaven, znajdującą się na wyspie niedaleko miejsca, gdzie
miała jechać. Postanawia więc uciec z domu i sprawdzić, co tak naprawdę
tam się stało. Jakie tajemnice odkryje? I co łączy ją z Lirą,
dziewczyną, którą spotka na swojej drodze?
Dwie dziewczyny, dwie historie, jedna zapierająca dech w piersiach powieść. Poznaj losy Gemmy i Liry w niezwykłej formie. W każdym momencie możesz odwrócić książkę i spojrzeć na wydarzenia oczami drugiej bohaterki.
Dwie dziewczyny, dwie historie, jedna zapierająca dech w piersiach powieść. Poznaj losy Gemmy i Liry w niezwykłej formie. W każdym momencie możesz odwrócić książkę i spojrzeć na wydarzenia oczami drugiej bohaterki.
~lubimyczytac.pl
,,Ludzie, których powinniśmy znać najlepiej, okazują się obcy, a ci niemal obcy nagle stają się jak rodzina.''
,,Replika'' to jedna z tych książek, które miały skuteczną reklamę i pomysł
'na siebie'. Każda strona okładki to inna bohaterka - na jednej mamy
Gemmę, na drugiej zaś Lirę, dzięki czemu książkę możemy czytać aż na 3
sposoby:
- na początku część opisywaną przez Gemmę, a następnie przez Lirę
- zaczynając od Liry, a kończąc na Gemmie
- czytając jeden rozdział Gemmy na zmianę z jednym rozdziałem Liry
Tuż przed rozpoczęciem historii autorka informuje nas, że (cytując
bezpośrednio z tekstu):
,,Drobne różnice w powieści odzwierciedlają
przekonanie, że nie istnieje coś takiego jak obiektywny ogląd zdarzeń.
Nie ma dwóch ludzi, którzy postrzegają sytuację dokładnie w ten sam
sposób, o czym może zaświadczyć każdy, kto kłócił się z bliską osobą. Z
tej perspektywy naprawdę stajemy się twórcami własnego doświadczenia. A
prawda przypomina tworzenie fikcji.''
Pięknie powiedziane, lecz na tych pięknych słowach się skończyło.
Ja akurat wybrałam pierwszy ze sposobów czytania tej książki, więc
zaczęłam od Gemmy. Na początku było całkiem normalnie, jednak
przyłapałam się na tym, iż moje myśli automatycznie odlatują gdzie
indziej. Nie chodzi o to, że nie mogłam się skupić, bo miałam sporą
ochotę na zaznajomienie się z tym tytułem i podeszłam do niego
nastawiona na znalezienie tutaj czegoś naprawdę dobrego. Zamiast tego
dalsza fabuła okazała się po prostu nijaka, przez co denerwowało mnie,
że w ogóle postanowiłam ją przeczytać. Ponadto, gdy już cudem zaczęło
robić się ciekawie, 5 stron później czar pryskał i wracałam do punktu
wyjścia. Co do bohaterów, to większość irytowała swoim zachowaniem; może
z wyjątkiem uroczego Pete'a, który okazał się na tyle kochany, że aż
wstyd byłoby powiedzieć o nim złe słowo.
I nareszcie clou porażki tej książki, czyli zakończenie. Do teraz zastanawiam się, jak można skończyć pełnowymiarową historię w sposób, który przypomina bajkę dla dzieci? Co z tymi wszystkimi odpowiedziami na pozostawione pytania? Nie chciałabym oczywiście spoilerować, ale wątków, które aż proszą się o rozwinięcie, była masa. Co w końcu z rodzicami Gemmy, którzy mieli jej rzekomo wszystko wytłumaczyć? Co z Harlissem na temat którego nie dostaliśmy żadnych informacji odnośnie jego przyszłości i relacji z Lirą? Skąd u licha wzięła się połowa rzeczy mających miejsce w tamtejszym świecie? 200 parę stron to zdecydowanie za mało, by mieć jakiekolwiek pole do popisu na stworzenie chociażby w miarę przeciętnej powieści, zatem zabrakło tu przede wszystkim co najmniej kilkudziesięciu dodatkowych kartek z dalszym tekstem.
I nareszcie clou porażki tej książki, czyli zakończenie. Do teraz zastanawiam się, jak można skończyć pełnowymiarową historię w sposób, który przypomina bajkę dla dzieci? Co z tymi wszystkimi odpowiedziami na pozostawione pytania? Nie chciałabym oczywiście spoilerować, ale wątków, które aż proszą się o rozwinięcie, była masa. Co w końcu z rodzicami Gemmy, którzy mieli jej rzekomo wszystko wytłumaczyć? Co z Harlissem na temat którego nie dostaliśmy żadnych informacji odnośnie jego przyszłości i relacji z Lirą? Skąd u licha wzięła się połowa rzeczy mających miejsce w tamtejszym świecie? 200 parę stron to zdecydowanie za mało, by mieć jakiekolwiek pole do popisu na stworzenie chociażby w miarę przeciętnej powieści, zatem zabrakło tu przede wszystkim co najmniej kilkudziesięciu dodatkowych kartek z dalszym tekstem.
Co dziwniejsze, część dotycząca Liry zaprezentowała się zupełnie
inaczej. Prawdopodobnie jest to w dużej mierze zasługa, iż świat
widziany oczami repliki czyli klona jest całkiem różny od naszego.
Bohaterka wydawała się daleka od ludzkich przywar, wręcz niewinna i
dobra w swojej prostocie. Gdyby Lauren Oliver ostatecznie zmieniła
zdanie i postanowiła opisać całość właśnie z punktu widzenia Liry,
według mnie książka zyskałaby wtedy o wiele więcej na wartości, a nawet
posiadała jakieś przesłanie. Tymczasem i ta część zakończyła się raptem w
połowie rozgrywanej akcji, utwierdzając mnie w przekonaniu, że nie ma
dla niej żadnego ratunku.
,,Nikt nie rodził się potworem , nie czyniły tego okoliczności ani los. Potwory chciały być potworami. Tylko takie narodziny były przerażające i one ciągle, każdego dnia, zdarzały się na nowo.''
Nie zrozumcie mnie źle, ,,Replika'' nie należy do tych z rodzaju
totalnych niewypałów, których wprost nie da się przeboleć. Książka
napisana jest normalnym językiem, przedstawia ciekawy zarys fabuły i
przede wszystkim wyróżnia się swoją formą czytania. Z tego co się
orientuję, osobom, które otrzymały egzemplarze do recenzji, przypadła do
gustu, a więc jest to też kwestia indywidualnego podejścia. Mnie
osobiście drażniła oraz rozczarowała tak nonsensownym zakończeniem i
brakiem rozwinięcia wartości, jakie mogłaby za sobą nieść, a należy
wspomnieć, iż miała do tego zadatki.
Nie polecam, ale równocześnie nie odradzam jej przeczytania. Sami sprawdźcie i sami oceńcie.
Nie polecam, ale równocześnie nie odradzam jej przeczytania. Sami sprawdźcie i sami oceńcie.
P.S. Ze swojej strony zachęcam do przeczytania ,,7 Razy Dziś'' autorstwa Lauren Oliver. Pamiętam, że byłam zachwycona tą książką i oceniłam ją bardzo wysoko. Świetna, o niebo lepsza (moim zdaniem) od ,,Repliki''.
P.P.S. Przypominam, że jeśli ktoś jest zainteresowany, ,,Replika'' będzie miała premierę 5 lipca!
Ocena - 3/10 ★
Za przedpremierowy egzemplarz recenzencki dziękuję
może się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :)
Powtórzę się tak jak w recenzji: nie polecam, ale też i nie odradzam przeczytania :D
UsuńOd dłuższego czasu pozycja ta przewija się na bookstagramie, jednak jakoś nigdy mnie do niej nie "ciągnęło" i raczej się to szybko nie zmieni ;)
OdpowiedzUsuńPozdrowionka! ♥
Z mojego punktu widzenia to nawet i lepiej! :D
UsuńZamiast tego dalsza fabuła okazała się po prostu nijaka - to zdanie idealnie oddaje moje doświadczenia z książkami Lauren Oliver. One są po prostu nijakie, brakuje im tego "czegoś", co wywołałoby we mnie jakieś emocje. Niestety, ale ta autorka wpada na dobre pomysły, ale ma problem z przeniesieniem ich na papier.
OdpowiedzUsuńOtóż to! Aczkolwiek 7 Razy Dziś strasznie mi się kiedyś podobało :D
UsuńAle cieszę się bardzo, że się zgadzamy ^^
Zapewne sięgne po książkę żeby na własnej skórze się przekonać jaka jest, ale Twoja recenzja jest napisana świetnie! Mi osobiście " 7razy dziś"nie przypadła do gustu, wręcz wymęczyła mnie ta książka, za to uwielbiam trylogie " Delirium " :D
OdpowiedzUsuńWłaśnie z tą autorką tak jest, że każdy ma inne zdanie co do jej książek :D Jednak warto samemu się przekonać ^^ Dziękuję ślicznie!
UsuńTrochę zaskoczyła mnie Twoja opinia, ale rozumiem niektóre zarzuty. 200 stron to zdecydowanie za mało, żeby rozwinąć tę historię i to zakończenie było trochę takie... tymczasowe, ale z tego, co wiem, będzie drugi tom, więc może tam autorka poprowadzi dalej niektóre wątki.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej co do Pete'a się zgadzamy! ;)
Słyszałam właśnie o drugim tomie :) W takiej sytuacji rzeczywiście być może fabuła zostanie bardziej rozwinięta, jednak w dalszym ciągu według mnie Replika powinna skończyć się inaczej, by wyraźnie zaznaczyć, że pojawi się kolejna część. A Pete'a po prostu nie dało się nie lubić :D
UsuńNo i znowu, piękne zdjęcie!
OdpowiedzUsuńReplika mnie ciekawi tylko ze względu na ten nietypowy sposób prowadzenia narracji. I dlatego ją na pewno przeczytam
7 razy dziś nie czytałam, oglądałam film i przez cały czas się mocno nudziłam, ale ostatnie 5 minut do tej pory siedzi mi w pamięci. Nie wiem, jak się ma pierwowzór do ekranizacji xd
Pozdrawiam!
To Read Or Not To Read
Ajj dziękuję ślicznie <3
UsuńJa z kolei nie wiem, jak ma się ekranizacja do pierwowzoru, bo filmu nie oglądałam ;d Za to mi osobiście książka podobała się strasznie, chociaż czytałam ją dawno temu i nie jestem pewna, czy gdybym czytała ją w tym momencie, miałabym o niej takie samo zdanie. Tak czy siak, jedni polecają drudzy nie, a moje zdanie jest takie, że 7 Razy Dziś było nieporównywalnie lepsze od Repliki ;d
Czytałaś "Delirium" tej autorki? Ja właśnie tak i to była naprawdę świetna książka, myślałam, że ta również taka będzie, ale właśnie nie lubię takich książek, które zostawiają nas z multum pytań. Ale zobaczę czy ją przeczytam, na razie mi się nie śpieszy.
OdpowiedzUsuńNie czytałam niestety:( Wiesz, oprócz mojej opinii nie widziałam żadnej innej, która byłaby negatywna jeśli chodzi o Replikę. Nie wiem, czy jestem jedyną osobą, której ta historia wydawała się nudna i niedokończona, ale zawsze warto sprawdzić na własnej skórze, czy Tobie przypadnie do gustu ;d
Usuń