Tytuł: ,,Bad Mommy''
Autor: Tarryn Fisher
Wydawnictwo: SQN
Data wydania: 14 czerwca 2017 r.
Ilość Stron: 320
Jolene i
Darius Avery są szczęśliwą parą, wspólnie wychowują kilkuletnią Mercy.
Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się tajemnicza Fig. Szybko
zaskarbia sobie sympatię młodego małżeństwa i staje się nieodłączną
przyjaciółką Jolene. Z czasem zachowanie Fig staje się coraz bardziej
niepokojące – dom wypełnia identycznymi rzeczami jak u przyjaciółki,
kupuje te same ubrania, a jej Instagram zawiera zdjęcia Dariusa...
,,Ludzie, którzy zwracają uwagę na szczegóły, nie są dupkami - tacy ludzie naprawdę cię widzą. Takie coś wymaga pewnego wysiłku, żeby spojrzeć poza siebie i dostrzec innych. W dzisiejszych czasach rzadko się to zdarza.''
,,Bad Mommy'' podzielona jest na trzy części: Psychopatkę, Socjopatę i
Pisarkę. Każda z nich została przyporządkowana trzem głównym bohaterom
opowiadającym o rozgrywanych wydarzeniach, czyli Fig oraz Dariusowi i
Jolene. Z twórczości Tarryn Fisher czytałam wcześniej ,,Margo'', która
absolutnie zaskoczyła mnie swoją treścią, językiem, dokładnym obrazem
psychologicznym postaci, a przede wszystkim przesłaniem. Z tego względu
miałam bardzo wysokie wymagania w stosunku do powyższej książki i
niestety muszę przyznać, że takie nastawienie było sporym błędem.
Podział książki na części oraz zmiana narratora wpłynęła pozytywnie na jej odbiór. Nie ukrywam, że po około 100 stronach obserwowania wydarzeń z perspektywy jednej osoby, stawała się dość męcząca, zwłaszcza że bohaterami tej powieści nie są ludzie stabilni emocjonalnie. Ten fakt sam w sobie może być małym spoilerem, ale cała fabuła staje się po pewnym czasie przewidywalna, więc raczej spokojnie mogę o tym mówić. Mimo to, gdy doszłam do ostatniej części należącej do Jolene, zdałam sobie sprawę, że mój mózg przetworzył właśnie zbyt wiele ciężkich w odbiorze informacji. Bo taka właśnie jest ta książka - trudna, przykra i w pewien sposób niszcząca psychicznie czytelnika, ponieważ po jej przeczytaniu można dojść do wniosku, że każdy nosi w sobie cząstkę psychopaty. Nikt nie jest tym, za kogo się podaje, a ludzi normalnych nie można już spotkać. Dlatego wydaję mi się, że pomimo małej objętości, dobrze jest czytać ją z przerwami, by przyswoić sobie pewne rzeczy.
,,Jesteśmy sumą naszych wczesnych doświadczeń, naśladujemy sposób, w jaki nauczono nas kochać, uprawiać seks i nawiązywać kontakty z ludźmi. Niektórzy z nas zrywają z przeszłością, innym nigdy się to nie udaje.''
W gruncie rzeczy nie wymieniłam do tej pory konkretnych wad książki, ale
tak naprawdę wszystko sprowadza się do jednej sprawy: oczekiwałam
czegoś o wiele bardziej zaskakującego. Tak bogaty warsztat pisarski
Fisher powinien zostać otoczony równie intrygującą fabułą, czego
niestety tutaj zabrakło. Pomysł był dobry, jego rozwinięcie dużo gorsze,
lecz sposób zapisu wydarzeń oraz wspominana już przeze mnie wnikliwość w
dusze bohaterów nie pozwala na przyznanie powieści złej oceny.
Czy polecam? Dla fanów Fisher oczywiście tak, jednak osobom, które
dopiero zaczynają przygodę z tą autorką, doradzałabym zacząć od
,,Margo'', która była według mnie dużo lepsza. I podkreślając jeszcze
raz: ,,Bad Mommy'' również zalicza się do książek, które uważam za
bardzo dobre, lecz nie wykorzystujących w całości swojego potencjału.
P.S. Ostatnie zdanie powieści może wywołać małą dezorientację...Ci co czytali, wiecie o co mi chodzi? ;d
Ocena - 7/10 ★
Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi
Ostatnie zdanie ma sprawić żebyś myslała że cała ta akcja w książce działa się na prawdę ;)
OdpowiedzUsuńTarryn Fisher jest mega dziwną autorką więc jej ksiązki tez są dziwaczne i niepokojące ale ja to kupuje. Czytałam "Mad mommy" i "Margo" (to dopiero robi sieczkę z mózgu) i uważam że mają to "coś" co przyciąga czytelnika.
Wiem, dlatego akurat ostatnie zdanie było intrygujące :D
UsuńMargo ogółem była dla mnie o wiele lepsza od Bad Mommy i zgadzam się co do tego, że Fisher jest dziwną autorką. Pasowałoby użyć tutaj niecenzuralnego określenia, ale w pozytywnym znaczeniu, bo ja także kupuję to, co nam funduje w swoich książkach
Właśnie trochę się obawiam książki przez ten cały psychopatyzm. :D Ale kiedyś ją muszę przeczytać. :D
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
Fisher ma te swoje książki właśnie takie dość psychopatyczne, więc nie są one przeznaczone dla każdego, niemniej jednak warto przekonać się samemu ;D
UsuńJa właśnie od "Margo" planuję zacząć, bo nie znam jeszcze ani "Margo" ani "Bad mommy", ale ta pierwsza zdecydowanie bardziej mnie zachęca :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/
Według mnie słusznie! Czytaj koniecznie Margo :D
UsuńMoże kiedyś przeczytam :)
OdpowiedzUsuń♥
UsuńJa nie czytałam jeszcze nic od Tarryn Fisher bo obawiam się, że nie spodoba mi się klimat jej książek. Poza tym, ciągle słyszę zupełnie różne opinie na temat tego co pisze i sama nie wiem czy mam jej dać szansę czy nie. :D
OdpowiedzUsuńhttp://dziewczyna-z-biblioteki.blogspot.com
Ja ze swojej strony mimo wszystko polecam, ale to już od Ciebie zależy :D Fakt, że jej książki zbierają różnorakie opinie, autorka ma specyficzny styl i to dlatego ;d
UsuńMnie również czegoś zabrakło. Ciężko było mi uchronić się przed porównaniami do "Margo", która w mojej ocenie była dużo lepsza.
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama! Fajnie, że mamy podobne zdanie ;D
UsuńSzkoda, że książka nie była tak zaskakująca, jak mogłaby być. Pewnie zamysł był taki, by stworzyć może bardziej profil psychologiczny niż thriller, chociaż szkoda, bo jak wiemy thrillery bardzo trzymają w napięciu. Myślę o sięgnięciu po Margo, ale jeszcze się nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe
Zgadzam się. Margo bardzo polecam, według mnie była świetna :)
UsuńDla mnie z kolei zmiana narratora nie wpłynęła pozytywnie - miałam wrażenie, że dwie kolejne części zostały napisane przez kogoś innego niż pierwsza. Generalnie fabuła bardzo intrygująca, ale niestety wykonanie nie do końca mnie przekonało, a zakończenie kompletnie zawiodło.
OdpowiedzUsuńCzyli jednak ze zmianą narratora też wyszło różnie. Ja osobiście nie chciałabym cały czas czytać tych wydarzeń z punktu widzenia Fig, aczkolwiek tak czy siak Fisher popsuła nieco dobry pomysł, jaki miała na tę książkę.
UsuńIntryguje mnie ta książka, odkąd tylko pierwszy raz pojawiła się w social mediach. Jej okładka z każdej strony tylko krzyczała "halo, dopadnij mnie w końcu!"... A poza tym już od dłuższego czasu zastanawiałam się nad poznaniem twórczości Tarryn. Jednak skoro mówisz, że warto zacząć od "Margo", to tak właśnie zrobię i - trzymaj mnie za słowo - zrobię to jeszcze w pierwszym kwartale 2018. ;)
OdpowiedzUsuńWpis jak zawsze świetny, aż miło poczytać. ♥
Wilcza Dama z bloga slademwilka.blogspot.com ^^
Oj tak, miałam identycznie! :D Będę Cię trzymać mocno za słowo haha. Dziękuję kochana! ♥
UsuńJeszcze nie zapoznałam się z twórczością autorki, ale wkrótce się to zmieni, no na półce czeka już Margo, które bardzo chcę przeczytać. Bad Mommy również mam w planach, mam nadzieję, że mi się spodoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję książki „Gniew”,
www.bookmoorning.blogspot.com
Ja również mam nadzieję, że Ci się spodoba :) Zacznij koniecznie od Margo!
UsuńWpadnę do Ciebie na bloga na pewno ♥
Zacznę zgodnie z sugestią od "Margo". ;) Dzięki!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba!
UsuńTa książka Tarryn akurat mi się nie podobała, zawiodłam się bardzo, w porównaniu z "Ciemną stroną" wypada bardzo blado.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zostaje na dłużej Natalia bookinoman.blogspot.com
Ciemnej Strony jeszcze nie czytałam, ale faktycznie Bad Mommy nie spełniła moich oczekiwań.
UsuńBardzo mi miło!
Nie ciągnie mnie do tej ksiązki kompletnie, bo naprawdę lubię thrillery psychologiczne, a czuję w kościach, że na tej powieści ostro bym się przejechała.
OdpowiedzUsuńZ fenomenalnych thrillerów psychologicznych polecić Ci mogę "Dziewczyny, których pożądał" to słabo dostępna pozycja, ale jak już gdzieś znajdziesz, to bierz w ciemno :D
Pozdrawiam ciepło :)
Kasia z niekulturalnie.pl
Uwielbiam tą książkę, jest super, ja daje 10/10
OdpowiedzUsuńNie czytałam i nie miałam okazji ale widziałam już ją :) Chętnie się do niej dobiorę jak tylko ją dorwę w swoje ręce. Książki z potencjałem to dobre książki, ale szkoda, że ten potencjał nie jest wykorzystany w stu procentach.. mimo wszystko ocena 7/10 jest dobra :) Obserwuje i tu i na IG ♥♥
OdpowiedzUsuń