Tytuł: ,,MMA Fighter. Walka''
Autor: VI Keeland
Wydawnictwo: Kobiece
Data Wydania: 24 marca 2017
Ilość Stron: 342
,,Ten moment wraca i prześladuje cię, kiedy najmniej się tego spodziewasz. Po prostu kiedy myślisz , że w końcu odnalazłeś drogę, aby zakopać to wszystko gdzieś w głębi siebie, wchodzi do brzydkiej głowy i jesteś w punkcie wyjścia. Z powrotem w bólu. Żalu. Poczuciu winy. A uzdrowienie musi się zacząć od początku.''
Okazuje się, że w życiu profesjonalnego fightera walka może mieć różne
znaczenia. Nico Hunter dochodzi do wniosku, że ta pełna adrenaliny,
rozgrywana w klatce nie może równać się z wewnętrznymi zmaganiami z…
samym sobą.
Spokojna Elle prowadzi nudne, ustatkowane życie. Dobrą pracą i gustownie urządzonym mieszkaniem wynagradza sobie monotonię życia. Facet, z którym spotyka się już nieco ponad dwa lata nie dostarcza jej żadnych wrażeń, ale tak jest bezpieczniej. Stateczniej. Gruby mur, który przez lata budowała wokół swego serca, pozostaje nienaruszony. I dobrze. Przeszłość kobiety jest wystarczającym dowodem na to, co może się wydarzyć, jeżeli straci się kontrolę.
Wszystko zmienia się w dniu, w którym seksowny zawodnik MMA wchodzi do biura Elle. Okazuje się, że wytatuowany, umięśniony fighter wniesie niemałe emocje do poukładanego życia pięknej prawniczki.
Spokojna Elle prowadzi nudne, ustatkowane życie. Dobrą pracą i gustownie urządzonym mieszkaniem wynagradza sobie monotonię życia. Facet, z którym spotyka się już nieco ponad dwa lata nie dostarcza jej żadnych wrażeń, ale tak jest bezpieczniej. Stateczniej. Gruby mur, który przez lata budowała wokół swego serca, pozostaje nienaruszony. I dobrze. Przeszłość kobiety jest wystarczającym dowodem na to, co może się wydarzyć, jeżeli straci się kontrolę.
Wszystko zmienia się w dniu, w którym seksowny zawodnik MMA wchodzi do biura Elle. Okazuje się, że wytatuowany, umięśniony fighter wniesie niemałe emocje do poukładanego życia pięknej prawniczki.
Głównym elementem, który skusił mnie do sięgnięcia po tę książkę, jest
sama tematyka MMA. Jak wiadomo, bardzo brutalny sport niesie za sobą
ryzyko nieszczęśliwego zakończenia walki, o czym przekonał się Nico
Hunter. Gdy spotyka młodą prawniczkę Elle, silne uczucie, jakie się
między nimi pojawia, może zakończyć się przelotnym romansem, albo okazać
się relacją, która przebaczy winy i wymaże grzechy przeszłości ich
obojga.
Przede wszystkim ogromny plus za unoszący się w tle akcji klimat MMA,
nadający nieco dreszczyku i popychający fabułę do przodu. Stanowi to
miłą odmianę na tle innych romansów, gdzie w gruncie rzeczy możemy już z
góry obstawiać, czy główny bohater będzie utalentowanym muzykiem, czy
też może szaleńczo przystojnym facetem z sąsiedztwa. Ten schemat pojawia
się stosunkowo zbyt często, zatem naprawdę przyjemnie jest trafić na
coś wyróżniającego się w tłumie podobnych do siebie książek. ,,Walkę''
czyta się bardzo szybko i łatwo, dzięki czemu chcąc nie chcąc będziemy
zmuszeni wciągnąć się w historię Elle i Nica. Oprócz odważnych,
pikantnych scen erotycznych nie brak tu również momentów, które będą
potrafiły w pewien sposób chwycić nas za serce. Dowodzi to temu, iż
książka nie skupia się wyłącznie na romansie głównych bohaterów, ale
zawiera wiele ważnych wątków pobocznych, na których warto się skupić.
Myślę, że powyższą książkę trudno jest szerzej opisać własnymi słowami,
ponieważ dosłownie połyka się ją w całości. Jeśli damy się wkręcić w
początki fabuły, przy następnych stronach stracimy rachubę czasu. ,,MMA
Fighter. Walka'' jest idealna na wolny wieczór, jeśli chcemy sięgnąć po
coś niewymagającego, nie będącego równocześnie tanią historyjką miłosną,
z których już dawno wyrośliśmy. Co więcej, intryguje mnie następny tom
dotyczący jednego z trzecioplanowych postaci, której historia nie
została tutaj dokładniej przedstawiona. Tak więc przygoda ze światem MMA
stworzonym przez VI Keeland nie kończy się na tej części, a jedynie
rozpoczyna kolejną, której już nie mogę się doczekać.
Wciągająca mimo lekko przewidywalnego rozwoju wydarzeń, nieangażująca emocjonalnie, lecz szybka i przyjemna w odbiorze.
,,Ruszamy dalej ze swoim życiem tylko wtedy, gdy zaakceptujemy to, co czujemy, i dzielimy się tym. ''
Ocena - 6/10
❤
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu
Piękne zdjęcie! Tak samo jak okładka tej książki :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję :D A okładka fakt, też mi się strasznie podoba ^^
UsuńPrzewidywalność w książkach mi w ogóle nie przeszkadza, jeśli sama historia jest ciekawa, bo finał finałem, ale to co po drodze szykuje autor czasem potrafi zapewnić emocje czy też dobrą zabawę :) Chętnie się przekonam, jak ja odbiorę tę książkę :)
OdpowiedzUsuńO to chodzi! ^^
UsuńJestem ciekawa, jaka będzie Twoja opinia na temat tej książki :)
Pewnie sprawdzi się na przyjemne wakacyjne zaczytanie. :)
OdpowiedzUsuńBookendorfina
Myślę, że będzie idealna :)
UsuńWłaśnie mu uświadomiłaś, że naprawdę często w powieściach pojawia się motyw chłopaka z sąsiedztwa lub muzyka, a taki zawodnik MMA rzeczywiście brzmi o niebo lepiej :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
Bądź tu teraz
Ten motyw jest ciągle wałkowany i tylko jeśli cała reszta książki jest dobra i warta uwagi, to nie podkreślam mojej irytacji powtarzaniem schematu głównego męskiego bohatera. A tutaj pomysł z zawodnikiem MMA wyszedł jak najbardziej na plus :D
UsuńKsiążka raczej nie dla mnie, ale to zdjęcie, które zrobiłaś - ajajaj <3
OdpowiedzUsuńA dziękuję Ci bardzo :*
UsuńNie czytałam jeszcze, może się skuszę! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko. :)
Zapraszam do mnie. :*
Na pewno zajrzę :*
UsuńRzeczywiście zdjęcia piękne <3 Właśnie jestem świeżo po lekturze tej ksiązki :) "Gracz" Vii Kelnad podobał mi się bardzie, ale przyznam, że ta nie była najgorsza :) Choć na miejscu autorki bardziej bym urozmaiciła wydarzenia w fabule :) Buziaki, goszaczyta :*
OdpowiedzUsuńDziękuję :* Muszę sięgnąć po Gracza i przekonać się, jak będzie w jego przypadku :D
Usuńuwielbiam Vi i jej książki <3
OdpowiedzUsuńCzekałam na tę pozycję długi czas i moje ulubione wydawnictwo zrozumiało że trzeba to wydać u nas!
Podrugiejstronieokładki