Tytuł: ,,Ostatni list od kochanka''
Autor: Jojo Moyes
Wydawnictwo: Znak Literanova
Data wydania: 8 stycznia 2018 r.
Ilość stron: 512
Ellie, młoda dziennikarka, natrafia na ślad romansu sprzed lat. Po
wielkiej miłości, która połączyła młodą mężatkę Jennifer i Anthony’ego,
szorstkiego w kontakcie, ale wrażliwego reportera, pozostały tylko
listy. Przejmujące i wyjątkowe, fascynują Ellie na tyle, że postanawia
poznać historię zakazanego związku i odkryć tajemnicę jego dramatycznego
końca. Czy historia miłosnego skandalu z przeszłości może zupełnie
odmienić życie samej Ellie i jej relację z żonatym mężczyzną?
Jak duże mogło być moje zaskoczenie, gdy książka, której w ogóle nie
planowałam czytać, okazała się jedną z lepszych wśród pozycji swojego
gatunku.
,,Jeśli pozwoliłabym sobie cię pokochać, to by mnie zniszczyło. Byłbyś tylko ty. Stale bym się bała, że możesz się rozmyślić. A gdyby tak się stało, umarłabym."
Młoda dziennikarka Ellie Haworth tkwi w toksycznej relacji z żonatym mężczyzną, z którym łączy ją romans. Pewnego razu przeglądając archiwalne dokumenty w swojej pracy, znajduje list mężczyzny adresowany do kobiety pochodzący z ubiegłego wieku. Niedługo potem akcja książki przenosi się do lat 60 minionego stulecia, gdzie poznajemy Jennifer Stirling. Kobieta na skutek wypadku samochodowego doznaje urazu głowy, w wyniku czego traci pamięć. Jennifer musi zaadoptować się w swoim otoczeniu oraz nauczyć się żyć według zasad wcześniejszej wersji samej siebie, z którą niekoniecznie się utożsamia.
Jak widać po opisie bądź streszczeniu książki historie obu kobiet -
Ellie i Jennifer - w którymś momencie będą się ze sobą łączyć. Bardzo
ciekawym zabiegiem okazało się tu przedstawienie wydarzeń bez zachowania
chronologii czasu. Takim sposobem poznając nowe fragmenty z życia
bohaterów, możemy cofać się wstecz, by jeszcze raz spojrzeć na konkretną
sytuację, mając tym razem przed oczami pełny obraz całego zdarzenia.
Mimo iż narrator występuje tu w trzeciej osobie, jak gdyby krąży między
postaciami, skupiając się przez pewien czas na jednej z nich, by
przedstawić kolejne ważne etapy fabuły widziane ich oczami. Osobiście
przyznam, iż retrospekcje czyli historia Jennifer Stirling o wiele
bardziej przypadła mi do gustu i to właśnie ona uczyniła tę powieść
wyjątkową.
,,Ostatni list od kochanka'' skończyłam czytać dwa dni temu, a ta
książka nadal siedzi mi w głowie. Co więcej, już od bardzo dawna nie
natknęłam się na pozycję, która poruszyłaby mnie tak bardzo, wywołując
wewnątrz mnie ogromny bałagan emocjonalny. Listy adresowane do Jennifer
lub te, z którymi możemy spotkać się na początku każdego rozdziału
należące do zwykłych, nieznanych nam osób, a które Jojo Moyes udało się
zdobyć za zgodą tychże ludzi, są czymś pięknym. Słowa, jakimi posłużyła
się autorka w oddaniu uczuć bohaterów, są tak intensywne i przesiąknięte
niemal prawdziwymi emocjami, że chcemy wierzyć, iż istnieją na świecie
ludzie potrafiący kochać w taki właśnie sposób. Ponadto faktem jest, iż
ta historia mogłaby się wydarzyć naprawdę, o ile rzeczywiście gdzieś na
świecie podobna nie miała już miejsca. ,,Ostatni list od kochanka'' jest
powieścią do bólu wiarygodną, w której bohaterowie często popsuci
moralnie, popełniający liczne błędy i równocześnie odczuwający
konsekwencje niewłaściwych decyzji ukochanych osób, tworzą smutny,
przepełniony bólem obraz rzeczywistości.
,,Chciałabym mieć pewność, że postępuję właściwie. Że to będzie warte całego cierpienia, które spowoduję."
Wiecie, jestem osobą, która płacze i wzrusza się nawet przy niekoniecznie dobrych lekturach, jeśli tylko znajdzie ku temu odpowiedni powód. Jednak na tej książce nie wylałam ani jednej łzy. Co jakiś czas przewijały się w fabule momenty, kiedy byliśmy świadkami, zdawałoby się, kluczowego momentu. Wtedy to przeważnie pod koniec rozdziału pojawiało się jedno lub dwa zdania, w których zawarte zostały wszelkie potrzebne szczegóły do przekazania nam informacji odnośnie dalszego rozwoju zdarzeń, lecz które jednocześnie były tak bolesne i przygniatające człowieka od środka, że kończyłam czytanie, nie wierząc w to, co się właśnie stało. Uświadomienie sobie powagi sytuacji oraz tak wielkiej ilości cierpienia, straty i rozczarowania, które musieli unieść bohaterowie, była wręcz szokująca. W zasadzie nie jestem w stanie właściwie ubrać w słowa to, jak czułam się w takich chwilach. Potrafię natomiast z czystym sumieniem stwierdzić, że od dawna żadna inna książka nie trafiła do mnie tak głęboko.
Nie będzie nowością, jeśli powiem, że oczywiście nie wszyscy uznacie
,,Ostatni list od kochanka'' za wyjątkowy i nie zaczniecie się nim
zachwycać tak, jak ja. Jednak mimo to nie można odmówić tej książce nad
wyraz wciągającej fabuły, świetnie wykreowanych postaci oraz określenia
jej na swój sposób piękną. Ja osobiście zakochałam się w powieści Jojo
Moyes, która według mnie zawiera w sobie wszystkie cechy genialnie
napisanego dramatu romantycznego. Być może dzięki tej recenzji ktoś z
Was również sięgnie po powyższą książkę i podzieli moją miłość do niej.
,,To prawdziwy dar losu - mieć kogoś do kochania.''
Ocena - 10/10 ★
Za możliwość przeczytania książki dziękuję bardzo wydawnictwu
Mam nadzieję, że ten tytuł także mnie zachwyci. "Zanim się pojawiłeś" mocno mnie rozczarowała, za to pokochałam "Dziewczyna, którą kochałeś", zatem jestem ciekawa, jakie wrażenie wywrze na mnie "Ostatni list od kochanka".
OdpowiedzUsuńNie czytałam niestety ,,Dziewczyny, którą kochałeś'', ale jest to ta książka Moyes, po którą sięgnę w następnej kolejności. A ,,Ostatni list od kochanka'' naprawdę polecam przeczytać! Nie sądzę, byś była zawiedziona :D
UsuńUwielbiam "Zanim się pojawiłeś", a tą książką mnie zaintrygowałaś. Chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńhttps://weruczyta.blogspot.com/
Przeczytaj obowiązkowo! Ja także uwielbiam ,,Zanim się pojawiłeś'', a ,,Ostatni list od kochanka'' jest już drugą książką, która tak mnie zachwyciła :)
UsuńNiestety nie mam zbyt dobrych wspomnień z książkami tej autorki. Wielokrotnie próbowałam przebrnąć przez jej historie, ale za każdym razem nie mogłam dojść do samego końca :(
OdpowiedzUsuńŚliczny blog! Pozdrawiam!
https://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/
Szkoda, że książki tej autorki nie przypadły Ci do gustu :( No ale nie wszystko musi się nam przecież podobać!
UsuńBardzo dziękuję ♥
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej Pani, ale chyba w końcu wezmę się za "Zanim się pojawiłeś". Film nawet mi się podobał, więc może i powieść przypadnie mi do gustu?
OdpowiedzUsuńA niedługo nowe wydanie, więc akurat :D
Pozdrawiam :)
Niekulturalna Kasia
Koniecznie przeczytaj książkę! Warto jest się z nią zapoznać :D
UsuńTo chyba warta przeczytania książka, bo cytaty z niej są świetne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, MÓJ BLOG♥
Jak najbardziej warta poświęcenia jej czasu ;D
UsuńAż taka dobra? :) Przyznam szczerze, że Jojo Moyes czytałam tylko "Zanim się pojawiłeś" i bardzo mi się podobała ta historia :) Czas sięgnąć po jakiś inny tytuł autorki :)
OdpowiedzUsuńJojo Moyes zachwyciła mnie swoją ksiązką "Zanim się pojawiłeś" do tego stopnia, że czytałam ją już kilka razy - ciągle przeżywając te same emocje. Postanowiłam sobie, że kiedyś na pewno przeczytam jakieś inne pozycje od tej autorki i być może skuszę się na Ostatni list od kochanka, tym bardziej, że dałaś mu taką wysoką ocenę. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/
Kocham Jojo Moyes! Nie czytałam jeszcze tej książki ale na pewno po nią sięgnę w najbliższym czasie bo zapowiada się świetnie i czytałam o niej same dobre opinie. :)
OdpowiedzUsuńDziewczyna z biblioteki