[41] ,,BAD MOMMY'' - ZŁA MAMA [RECENZJA]




Tytuł: ,,Bad Mommy''


Autor: Tarryn Fisher


Wydawnictwo: SQN


Data wydania: 14 czerwca 2017 r.


Ilość Stron: 320




Jolene i Darius Avery są szczęśliwą parą, wspólnie wychowują kilkuletnią Mercy. Pewnego dnia do sąsiedniego domu wprowadza się tajemnicza Fig. Szybko zaskarbia sobie sympatię młodego małżeństwa i staje się nieodłączną przyjaciółką Jolene. Z czasem zachowanie Fig staje się coraz bardziej niepokojące – dom wypełnia identycznymi rzeczami jak u przyjaciółki, kupuje te same ubrania, a jej Instagram zawiera zdjęcia Dariusa... 
                                                                   ~lubimyczytac.pl

 ,,Ludzie, którzy zwracają uwagę na szczegóły, nie są dupkami - tacy ludzie naprawdę cię widzą. Takie coś wymaga pewnego wysiłku, żeby spojrzeć poza siebie i dostrzec innych. W dzisiejszych czasach rzadko się to zdarza.''

,,Bad Mommy'' podzielona jest na trzy części: Psychopatkę, Socjopatę i Pisarkę. Każda z nich została przyporządkowana trzem głównym bohaterom opowiadającym o rozgrywanych wydarzeniach, czyli Fig oraz Dariusowi i Jolene. Z twórczości Tarryn Fisher czytałam wcześniej ,,Margo'', która absolutnie zaskoczyła mnie swoją treścią, językiem, dokładnym obrazem psychologicznym postaci, a przede wszystkim przesłaniem. Z tego względu miałam bardzo wysokie wymagania w stosunku do powyższej książki i niestety muszę przyznać, że takie nastawienie było sporym błędem.


Tarryn Fisher ma to do siebie, że niemal profesjonalnie wczuwa się w rolę wszystkich kreowanych przez siebie postaci. Wnika w ich psychikę, przedstawiając nam często ich stan emocjonalny, ukryte pragnienia lub myśli, które czasami dręczą również nas samych. Różnica w tym, że my boimy się mówić o nich głośno, a autorka mając szerokie pole do popisu, zapisuje wszystko na kartach swojej powieści. Dlatego też w aspekcie psychologicznym, ,,Bad Mommy'' jest napisana naprawdę świetnie, do czego absolutnie nie można się przyczepić. Jednak osobiście nastawiłam się na zupełnie innego rodzaju historię, która rozpoczynając się intrygująco, gdzieś po drodze skręciła na boczne tory.

Podział książki na części oraz zmiana narratora wpłynęła pozytywnie na jej odbiór. Nie ukrywam, że po około 100 stronach obserwowania wydarzeń z perspektywy jednej osoby, stawała się dość męcząca, zwłaszcza że bohaterami tej powieści nie są ludzie stabilni emocjonalnie. Ten fakt sam w sobie może być małym spoilerem, ale cała fabuła staje się po pewnym czasie przewidywalna, więc raczej spokojnie mogę o tym mówić. Mimo to, gdy doszłam do ostatniej części należącej do Jolene, zdałam sobie sprawę, że mój mózg przetworzył właśnie zbyt wiele ciężkich w odbiorze informacji. Bo taka właśnie jest ta książka - trudna, przykra i w pewien sposób niszcząca psychicznie czytelnika, ponieważ po jej przeczytaniu można dojść do wniosku, że każdy nosi w sobie cząstkę psychopaty. Nikt nie jest tym, za kogo się podaje, a ludzi normalnych nie można już spotkać. Dlatego wydaję mi się, że pomimo małej objętości, dobrze jest czytać ją z przerwami, by przyswoić sobie pewne rzeczy.



,,Jesteśmy sumą naszych wczesnych doświadczeń, naśladujemy sposób, w jaki nauczono nas kochać, uprawiać seks i nawiązywać kontakty z ludźmi. Niektórzy z nas zrywają z przeszłością, innym nigdy się to nie udaje.''

W gruncie rzeczy nie wymieniłam do tej pory konkretnych wad książki, ale tak naprawdę wszystko sprowadza się do jednej sprawy: oczekiwałam czegoś o wiele bardziej zaskakującego. Tak bogaty warsztat pisarski Fisher powinien zostać otoczony równie intrygującą fabułą, czego niestety tutaj zabrakło. Pomysł był dobry, jego rozwinięcie dużo gorsze, lecz sposób zapisu wydarzeń oraz wspominana już przeze mnie wnikliwość w dusze bohaterów nie pozwala na przyznanie powieści złej oceny.

Czy polecam? Dla fanów Fisher oczywiście tak, jednak osobom, które dopiero zaczynają przygodę z tą autorką, doradzałabym zacząć od ,,Margo'', która była według mnie dużo lepsza. I podkreślając jeszcze raz: ,,Bad Mommy'' również zalicza się do książek, które uważam za bardzo dobre, lecz nie wykorzystujących w całości swojego potencjału.

P.S. Ostatnie zdanie powieści może wywołać małą dezorientację...Ci co czytali, wiecie o co mi chodzi? ;d

Ocena - 7/10 


Za możliwość przeczytania książki dziękuję portalowi

27 komentarze:

  1. Ostatnie zdanie ma sprawić żebyś myslała że cała ta akcja w książce działa się na prawdę ;)
    Tarryn Fisher jest mega dziwną autorką więc jej ksiązki tez są dziwaczne i niepokojące ale ja to kupuje. Czytałam "Mad mommy" i "Margo" (to dopiero robi sieczkę z mózgu) i uważam że mają to "coś" co przyciąga czytelnika.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, dlatego akurat ostatnie zdanie było intrygujące :D
      Margo ogółem była dla mnie o wiele lepsza od Bad Mommy i zgadzam się co do tego, że Fisher jest dziwną autorką. Pasowałoby użyć tutaj niecenzuralnego określenia, ale w pozytywnym znaczeniu, bo ja także kupuję to, co nam funduje w swoich książkach

      Usuń
  2. Właśnie trochę się obawiam książki przez ten cały psychopatyzm. :D Ale kiedyś ją muszę przeczytać. :D
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fisher ma te swoje książki właśnie takie dość psychopatyczne, więc nie są one przeznaczone dla każdego, niemniej jednak warto przekonać się samemu ;D

      Usuń
  3. Ja właśnie od "Margo" planuję zacząć, bo nie znam jeszcze ani "Margo" ani "Bad mommy", ale ta pierwsza zdecydowanie bardziej mnie zachęca :)
    Pozdrawiam :)
    http://czytanie-i-inne-przygody.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Według mnie słusznie! Czytaj koniecznie Margo :D

      Usuń
  4. Ja nie czytałam jeszcze nic od Tarryn Fisher bo obawiam się, że nie spodoba mi się klimat jej książek. Poza tym, ciągle słyszę zupełnie różne opinie na temat tego co pisze i sama nie wiem czy mam jej dać szansę czy nie. :D

    http://dziewczyna-z-biblioteki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ze swojej strony mimo wszystko polecam, ale to już od Ciebie zależy :D Fakt, że jej książki zbierają różnorakie opinie, autorka ma specyficzny styl i to dlatego ;d

      Usuń
  5. Mnie również czegoś zabrakło. Ciężko było mi uchronić się przed porównaniami do "Margo", która w mojej ocenie była dużo lepsza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nie jestem sama! Fajnie, że mamy podobne zdanie ;D

      Usuń
  6. Szkoda, że książka nie była tak zaskakująca, jak mogłaby być. Pewnie zamysł był taki, by stworzyć może bardziej profil psychologiczny niż thriller, chociaż szkoda, bo jak wiemy thrillery bardzo trzymają w napięciu. Myślę o sięgnięciu po Margo, ale jeszcze się nie skusiłam.

    Pozdrawiam serdecznie, cass z cozy universe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się. Margo bardzo polecam, według mnie była świetna :)

      Usuń
  7. Dla mnie z kolei zmiana narratora nie wpłynęła pozytywnie - miałam wrażenie, że dwie kolejne części zostały napisane przez kogoś innego niż pierwsza. Generalnie fabuła bardzo intrygująca, ale niestety wykonanie nie do końca mnie przekonało, a zakończenie kompletnie zawiodło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak ze zmianą narratora też wyszło różnie. Ja osobiście nie chciałabym cały czas czytać tych wydarzeń z punktu widzenia Fig, aczkolwiek tak czy siak Fisher popsuła nieco dobry pomysł, jaki miała na tę książkę.

      Usuń
  8. Intryguje mnie ta książka, odkąd tylko pierwszy raz pojawiła się w social mediach. Jej okładka z każdej strony tylko krzyczała "halo, dopadnij mnie w końcu!"... A poza tym już od dłuższego czasu zastanawiałam się nad poznaniem twórczości Tarryn. Jednak skoro mówisz, że warto zacząć od "Margo", to tak właśnie zrobię i - trzymaj mnie za słowo - zrobię to jeszcze w pierwszym kwartale 2018. ;)
    Wpis jak zawsze świetny, aż miło poczytać. ♥

    Wilcza Dama z bloga slademwilka.blogspot.com ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak, miałam identycznie! :D Będę Cię trzymać mocno za słowo haha. Dziękuję kochana! ♥

      Usuń
  9. Jeszcze nie zapoznałam się z twórczością autorki, ale wkrótce się to zmieni, no na półce czeka już Margo, które bardzo chcę przeczytać. Bad Mommy również mam w planach, mam nadzieję, że mi się spodoba :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie na recenzję książki „Gniew”,
    www.bookmoorning.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam nadzieję, że Ci się spodoba :) Zacznij koniecznie od Margo!
      Wpadnę do Ciebie na bloga na pewno ♥

      Usuń
  10. Zacznę zgodnie z sugestią od "Margo". ;) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ta książka Tarryn akurat mi się nie podobała, zawiodłam się bardzo, w porównaniu z "Ciemną stroną" wypada bardzo blado.
    Pozdrawiam i zostaje na dłużej Natalia bookinoman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciemnej Strony jeszcze nie czytałam, ale faktycznie Bad Mommy nie spełniła moich oczekiwań.
      Bardzo mi miło!

      Usuń
  12. Nie ciągnie mnie do tej ksiązki kompletnie, bo naprawdę lubię thrillery psychologiczne, a czuję w kościach, że na tej powieści ostro bym się przejechała.
    Z fenomenalnych thrillerów psychologicznych polecić Ci mogę "Dziewczyny, których pożądał" to słabo dostępna pozycja, ale jak już gdzieś znajdziesz, to bierz w ciemno :D
    Pozdrawiam ciepło :)
    Kasia z niekulturalnie.pl

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam tą książkę, jest super, ja daje 10/10

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie czytałam i nie miałam okazji ale widziałam już ją :) Chętnie się do niej dobiorę jak tylko ją dorwę w swoje ręce. Książki z potencjałem to dobre książki, ale szkoda, że ten potencjał nie jest wykorzystany w stu procentach.. mimo wszystko ocena 7/10 jest dobra :) Obserwuje i tu i na IG ♥♥

    OdpowiedzUsuń

BOOKSTAGRAM

Najchętniej Odwiedzane Posty

SZUKAJ

WYŚWIETLENIA